wtorek, 8 października 2024

Dobry dzień

To był dobry dzień, cały wypełniony. Rano terapia, powrót do domu, pyszna zupa, wyprawa z Tatą do Bonarki w walce o Jego telefon. Uczę Go obsługiwać smartphona! Tata mi fundnął buty zimowe. Później drugie danie i 2 biblioteki. Dla Taty odkryłam cały wielki dział w Informatorium, a sobie odebrałam książkę na Brodowicza. A na koniec pranie. Wyprane i już powieszone. Psychicznie lekko. Odkryłam dzisiaj, że gdy żyłam pod dyktat mamy codziennie były o coś jazdy, wieczne pretensje, zawsze była niezadowolona. Tak jakby przelewały na mnie swoją frustację. A przy tym Ola nie robi nic, a mama tylko główne rzeczy i lata z psem. Ciekawe czy utrzymają się jej znajomości z Klubów Seniora? A ja z Tatą czytamy, rozmawiamy. Buduję przyjaźnie. Jest dobrze. Przeraża tylko przyszłość. Bo ciężko udźwignąć fakt, że może nadejść dzień, gdy będę wolała być zamkniętą niż żyć z własną siostrą! O bracie nie wspominając!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz