niedziela, 6 października 2024

Nie mam już siły

 Źle mi, Blogu. Dobrze, że chociaż nie ma mamy, bo pewnie już by wył telewizor. Poczułam taką bezradność, niemoc, że nic nie zależy ode mnie. Jeszcze jutro ta beznadziejna psycholog w Białym Domku. Chciałabym być na rencie. Chciałabym odejść z Solidu. Chciałabym studiować. Chciałabym móc spać w nocy. Chciałabym móc ułożyć sobie grafik dnia. Zamiast tego będę musiała tyrać na noce. Mama pewnie jest szczęśliwa, bo chce żebym obróciła się w chorobę. To się już stało. Nie chce się nic, nie cieszy cię nic- śpiewał Piasek. Długów w ZUS-ie spłacać nie będę. Na leczenie zębów mnie chyba nie będzie stać. Po co to wszystko? Zetnę włosy, mama z Olą będą komentować, nie powiem na to nic. Teraz płyną mi łzy. Moja kurwa siostra karze mnie ciszą i pogardą za to, że nie daję jej mnie gnoić. Za to, że znalazłam pomoc Taty. Ale on jest bezsilny wobec mojego brata gnoja. Jak my wszyscy. I może być, Blogu, na mnie, że zniszczyłam rodzinę. A zrobił to mój brat. Cóż będę się przejmować, skoro nie mogę o sobie decydować. Zarżnie mnie ten Solid na śmierć. Ale nawet Tata chce bym tam wróciła. Nie mam już siły. A może pojadę jutro do Carrefoura i zapytam czy nie szukają kasjerów?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz