niedziela, 18 lutego 2024

Relacje z rodzeństwem

 Pod złością Oli do moich kart benefitowych i tym, że pogardliwie wypowiedziała się o moim zamiarze studiowania i tym, że nie dała mi książki do FCE, a jedynie te na niższym poziomie, zapisany jest jej brak szacunku do mnie. To właśnie Ola uważa, że na szacunek trzeba sobie zasłużyć. Ja uważam, że się go ma, ale że można go stracić. I dumałam nad relacjami z moim rodzeństwem. I zobaczyłam, że są one wyniszczające mnie. I się załamałam, bo w kryzysie wieku średniego założyłam, że po śmierci mamy oprę się na rodzeństwie. Ale realia szybko to zweryfikowały. Pierwszy zawiódł brat. Wykaraskam się z trudności w jakie mnie wpędził. Ale przyszła myśl, że mogę nie być w stanie wyciągnąć się z nich w przyszłości. Dlatego odetnę się od niego już dzisiaj. Jedynym sposobem na nie uleganie oszustowi emocjonalnemu jest wyjście z relacji. Dlatego właśnie nie pojechałam dzisiaj do Trzebini. Druga zawiodła siostra. Ale aż do dzisiaj była we mnie chęć do wychodzenia do niej z sercem na dłoni. Z sympatii. Teraz jestem na nią zła. Że mnie znieważa. Ale nie chcę już kontaktu z nią. Kiedyś myślałam, że Ola będzie mnie wspomagać finansowo i że będzie honorowa. Ale wiem już, że nie będzie. Będziemy razem mieszkać, mam świadomość, że jest w stanie odwieźć mnie do szpitala, ale nie będzie mi oparciem psychicznym i źródłem ciepła bliskiej osoby. Dla mnie odkryciem było, że rodzeństwo nie jest całożyciową gwarancją bliskiej relacji. W moim przypadku relacje będą, ale nie będą bliskie. I jeśli się nie załamałam to dlatego, że wiem jak budować relacje z innymi ludźmi i wiem, że trzeba to robić. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz