sobota, 1 sierpnia 2020

Ciężko mi

Gdy Ola z mamą kazały mi przebrać pobrudzoną czereśniami bluzkę, na placu na Beskidzkiej, albo mnie odwiozą do domu i pojadą do Auchana, wróciłam do domu. Ola jest jak znienawidzony mąż, z którym się jest, bo utrzymuje. Lekceważenie ze strony Oli, brak zaufania ze strony mamy i traktowanie mnie jak dziecka i debila. Wykrzyczałam to mamie i to że zostaję bez grosza. Ale tak, za spokój trzeba zapłacić. Za to, że mama może dysponować Oli kartą muszę zapłacić ja. To nic, to tylko pieniądze. Poświęcenie nie jest mi obce. Czemu ja się miotam? Czemu mnie bolą zagrywki Oli? Czemu ulegam złudzeniu, że mam bliskich? Będzie ciężej. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz