Mama z Olą mnie wkurwiły w sklepie. Nakupowały Bóg wie ile, a miała być sama kawa. Nie zapakowałam zakupów do samochodu, nie przyniosłam do domu i nie rozpakuję ich w domu. Jak sobie coś raz same zrobią to się im odechce nieplanowanych zakupów. Nie cierpię robić zakupów z Olą. Boże jak ja kiedyś odżyję bez jej terroryzmu. A mamie też czwartek powiem jaka to z Oli księgowa i jak skończy w rejestracji szpitala.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz