piątek, 28 sierpnia 2020

Relacja z 3 dni

 To tak: w środę rano złożyłam zeznania, wróciłam i poszłam spać. Na 15 pojechałam do alergologa. Wróciłam i poszłam spać. Na nockę do pracy. W czwartek spałam aż do obiadu. Odwołałam wizytę u Moniki z uwagi na jej chorobę. Pojechałyśmy do Bonarki po Eutyrox dla Pipina. W Auchan kolejki do pół regału, więc mleko dla taty kupiłam na osiedlu. Później leżałam i komórkowałam. Zmieliłam i przesmażyłam kapustę, ale okazała się zepsuta i poszła w kosz. W nocy dokończyłam I tom Ogrodu Zuzanny i zaczęłam ebook "Inni mają lepiej", bo książkę pożyczyłam Bożence i chyba się nie doczekam. Dzisiaj budzik zadzwonił o 10. Z trudem wstałam 20 minut później. Umyłam się, ubrałam i poszłam do fryzjera. Wróciłam, mama pojechała do babci, a ja poszłam spać. Obudził mnie domofon, gdy Ola wróciła. Poszła z psami. Odgrzałam gołąbki i sos. Zjadłyśmy. Posprzątałam i się położyłam. Okazało się, że w bibliotece na Królewskiej są ksiażki dla mnie i Oli. Pojechałam. Po powrocie obrałam fasolkę szparagową na kolację. Było jej za dużo, więc na polecenie Oli część zamroziłam, część do lodówki i część ugotowałam. Mama wróciła. My z Olą zjadłyśmy, we 3 wypiłyśmy piwo i poszłyśmy z psami. Potem umyć naczynia i do łóżka. Jest już 23 i nie śpię. Może jutro umyję to okno? W niedzielę chyba pojadę do Moniki. W poniedziałek między 8-9 mam testy alergiczne. W powrotnej drodze wstąpię do urzędu wyrejestrować auto. W EFL byłam w środę. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz