Blogu, jak to mówi Maria, moja Mentorka, bez nerwacji! Bo ja Blogu mam plan. Ja wracam do pracy, uczę się funkcjonować z cukrzycą i normalnie żyć. Zadbam o zdrowie, bo moje rodzeństwo mi pomoga finansowo. No Mama jest chyba w Ustce i nie wiem gdzie jedzie potem. I oświadczam Ci Blogu, że nie pójdę na żadne wsparcie psychologiczne, nawet do mojego ukochanego Szpitala. Bo w tym dniu mój Tata ma wizytę w Narutowiczu. I ja nie pozwolę, żeby Mój Tata siedział sam na krzesłku do 17 popołudniu. Będę siedzieć z Nim, bo ja mimo całego ambarasu mojej rodziny, kocham Ich. Mam dość życia z matką, ale bez nerwacji. Dobra zbieram się, bo lecę do kościoła. No to pa, Blogu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz