Blogu, nie zjem już ani jednej tabletki Zolaxy. Ja się budzę przerażona. Budzę się i nie wiem w którym domu jestem. Czy u Rodziców czy u byłego partnera. Blogu, ja mam cukrzycę typu 2, a ten lek podnosi cukier. Ja dałam psychiatrze cały segregator z wynikami. Ja to pierdzielę wszystko. Jutro biorę segregator z wynikami i gnam do lekarza Podstawowej Opieki Zdrowotnej i będę Ją błagać, żeby mi dała glukometr. Ja wypróbuję na swoim ciele czy jak zachowuje się poziom glukozy. W ogóle nie wiem czy mogę zażywać memotropil. Mnie po nim kręci się w głowie i jestem splątana. Ja poprosiłam psychiatrę o Biotropil, a Pan doktor przepisał mi Memotropil. Byłam na płatnej wizycie u innej Pani psychiatry i Pani doktor spytała czy mam kłopoty z pamięcią. Nie mam Blogu! Ja chciałam na koncentrację. Kurwa mać, chyba nie wyraziłam się precyzyjnie u lekarza psychiatry. Nie pomyślałam, że muszę być dokładna. Bo moim nowym lekarzem jest mężczyzna. Ja miałam zawsze psychiatrów płci żeńskiej. No żesz teraz muszę iść do mojego psychiatry mężczyzny jeszcze raz. Ja w ogóle nie zażyję więcej tego memotropilu. Gdy go zażyję chuśtam się na nogach, nie umiem utrzymać równowagi. Odstawiam to. No dobra Blogu, wypisałam strach w Twoje ramiona. Teraz trzeba zacząć myśleć. Jest 22:43. Spałam 3 godziny i teraz mam umysł jak brzytwa. Bo ja powiedziałam lekarzowi psychiatrze, że ja pracuję na noc, no to dostałam memotropil żeby być skupionym. No, ale ja na skutek rozstania z partnerem naprawdę mam depresję. Mnie jest ciężko. Tęsknię za Nim. Budzę się i zastanawiam się czemu tak się stało. Ja dzisiaj napisałam wiersz tłumacząc z francuskiego akt zawierzenia jednego z Terencjuszy. To było po tym jak zażyłam Memotropil. No to ja będę go brała rano. Ale tylko raz dziennie, a nie dwa razy, bo jak zażywam 2 razy to jestem nadmiernie pobudzona. Ja wiem czemu tak się dzieje! Ja nie wiem czy powiedziałam lekarzowi psychistrze, że ja chudnę. Czekaj Blogu idę się zważyć, może nie obudzę domowników. O kurwa! 84 kg. 2 kg w 2 tygodnie poszło na spacer. Ale Blogu coś jest nie tak, ja dzisiaj musiałam zjeść te frytki z mintajem w NortFish w Bonarce, bo ja poczułam nagłe osłabienie. Ja czułam, jak mi miękkną nogi. Ale popełniłam jeszcze jeden błąd. Bo kupiłam sobie wodę. A do tych frytek powinnam była wypić mocną herbatę, bo ja przestaję pić kawę. Kurde Blogu mam mega pomysł. Ja mam 2 butelki z mojego ukochanego Avonu. No to ja będę chodzić teraz z moim plecakiem w serducha z Sinsaya i będę mieć w nim 2 butelczyny. W jednej herbatę, a w drugiej wodę. Ale muszę myśleć dalej! Żeby lekarz POZ czy diabetolog czy dietetyk mógł mi pomóc muszę mieć dzienniczek żywienia. Nie musi być cały tydzień. Wystarczy 2 dni robocze i 2 dni weekendu. No ja nie mam czasu na notesy. Ja mam mój notesik w torebce, ale tak naprawdę wszystko notuję w mojej komóreczce. Kupiłam sobie na nią czerwone plecki by mój telefon odróżniał się od telefonu byłego partnera, gdy leżeliśmy obok siebie i żebym nigdy nie wzięła jego telefonu. Szkoda, że już z nim nie mieszkam. Gdy nie umiałam znaleźć telefonu u niego w mieszkaniu, prosiłam Go by do mnie zadzwonił. Oj przypomniał mi się tytuł świetnej książki Janusza Leona Wiśniewskiego "Dlaczego mężczyźni są światu potrzebni"? By tworzyć, a raczej współtworzyć świat z kobietami i dla kobiet no i dla samych siebie. Bilans po miłości? Złamane serce, długi zrobione przez Brata, w perspektywie utrata pracy lub Jej zmiana, ale i zyskałam: opadły emocje do mamy, zaczęłam chodzić do kościoła, próbuję zadbać o zdrowie i mam piękne wspomnienia. Warto było.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz