Dzisiaj, Boże, jestem Ci wdzięczna za to, że mam na kogo czekać cały dzień. Za kolację z Olą. Dziękuję Ci też za to, że mogłam sobie uświadomić, że odreagowuję na domownikach. I choć nie powinnam tego niczym usprawiedliwiać, to tak naprawdę wszyscy w tym domu mamy wady. Dziękuję Ci za nasze zwierzęta, bez których nie wstawałabym z łóżka. I dziękuję Ci za Tatę. Za to, że jest w domu i gdy go poproszę nie muszę brać klucza. Dziękuję Ci za udany urlop.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz