Jest wtorek po nocce, po obiedzie. Przeciągam zasnięcie by spać w nocy, bo jutro na popołudnie. Byłam w bibliotekach. Do Zajezdni i na Piaski zawiozła mnie mama. Potem pojechałam tramwajami na Lubomirskiego i na Borsuczą. Oddałam "Siostrę słońca" mimo że nie przeczytałam, bo nie zdążyłabym w terminie. Teraz czytam "Narzeczoną z seced-hendu". Nad ranem po nocy pojechałam na pocztę wysłać ZUS.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz