niedziela, 22 marca 2020

Decyzje na skutki życia

Wysłuchałam pierwszego audiobuka w życiu dzięki darmowemu EmpikGo. Bardzo mi się to podobało, dlatego rozważam wykupienie abonamentu w Legimi, gdzie jest więcej książek i audiobuki właśnie. Jeszcze jest we mnie hishoria Laury Biel i Nacho z "Kolejnych 365 dni". Ciekawe czy Lipińska stworzy coś jeszcze i czy będzie to równie fajne jak cykl "365 dni". Nie umiem się przerzucić na inną historię. Niech ta książka we mnie wybrzmi. Często tak mam. Gdy myłam naczynia po obiedzie przyszło wspomnienie, jak to Cyganka przepowiadała mi przyszłość. Powiedziała, że wyjdę za mąż, ale żebym to ja go kochała, to wątpiła. To że będę miała dzieci powiedziała bez wiary w to. Myślę, że odmieniłam swój los. I jeszcze jedno: gdy spotykałam się z konwojentem stanęłam kiedyś przed wyborem czy po wyjściu z pracy chcę zadzwonić do mamy czy do niego. Tylko raz w pierwszej kolejności wybrałam jego. Żałowałam, że tak zrobiłam. Był żonaty. Jedyne, co mnie tłumaczy, to desperacja, że jestem sama. Bo wtedy byłam sama, bo nie doceniałam dziewczyn, taty, Piotrka i Edy. Dobrze, że są. Gdy słuchałam tego audiobuka było mi trochę żal, że temat mężczyzny w mojej codzienności nie istnieje. Chyba naprawdę zaczynam godzić się z tym co przyniesie mi singielstwo. Singiel a nie stara panna. Bo nie mam prawa być zgorzkniała. Moje życie to skutki moich decyzji albo decyzje na skutki życia i mogę być z nich dumna. Poradziłam sobie, radzę i będę radzić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz