Przeczytałam ostatni tom Sagi Bałkańskiej "Nie czas na pożegnanie" (377).
Chodzi mi po głowie taka myśl i nie daje spokoju. Wiem, że gdy mamy zabraknie będziemy z Olą przez rok mieszkać z tatą, a później przez 2-3 lat same, a potem z młodymi od Piotrka. Wiem też, że któregoś słonecznego dnia Ola zadzwoni do mnie, gdy będę w drodze do pracy, żebyśmy przeprowadziły się do Piotrka i żebym przeszła na emeryturę. Będzie to moment decydujący w moim życiu.
Widzę też inny wariant, że mieszkamy w Krakowie, a później już sama, bez Oli, przeprowadzam się do Piotrka i Edy. Tak czy inaczej wyprowadzę się z Krakowa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz