niedziela, 27 maja 2018

Jak zapomniałam o problemie braku przyjaciół

Rozmyślałam użalając się nad sobą, gdy zadzwoniła mama, że kupiła kobiałkę truskawek. Poszłyśmy z Olą do niej do kiosku. Mama dała nam kasę i poszłyśmy do GoodLooda. Potem był sprint z lodami po schodach do kiosku, żeby dać je mamie. Później prysznic i zaraz do pracy. Ola w międzyczasie sprzątała i podlewała kwiaty. A ponieważ nakruszyłam ciastem dając Pipinkowi tabletki, to się na mnie wydarła. Mama nie pójdzie do szpitala.
Ściągnęłam na Legimi "Przesilenie". Zaczęłam też "Nie czas na miłość".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz