Na fb wiersz z przypomniem o tym by nie zapominać jaki potencjał mamy w sobie. Wiem, Blogu, że powinnam pisać. Ale do tego trzeba czuć się lekkim. A ja czuję jakbym dźwigała głaz. Nie bardzo teź wiem, czego oczekuję od terapii indywidualnej, i jaka mam być na niej ja. Ja chciałam wypłakać swoje żale, ale psycholog mi przypisany oczekuje czegoś innego. Ale sama nie definiuje czego. Rozmowa głuchego że ślepym. Chciałabym wyartykułować przeszłość, bo teraźniejszość tworzę w nowym systemie. Blogu, ugrałam wolność, dostając samotność. Ale, Blogu, jeśli życie w podporządkowaniu i oddaniu mamie ma być tylko po to by jechać na zakupy, to nie. Przyszedł katalog Bonprixu. Początkowo uległam mamie, że nie warto z niego zamawiać. I to powiedziałam. A teraz schowam sobie ten katalog i we wrześniu kupię sobie z niego dżinsy. Pierwsze od niepamiętnych czasów. Bo dotychczas czułam się w dżinsach gruba. A teraz czuję się ładna. Blogu, ja naprawdę, jestem ładna. Nie mam nałogów i mimo leczenia schizofrenii, nie mam zniszczonego ciała. I kupię sobie sukienkę z białą lamówką. A jutro jadę na terapię, później spróbuję zamknąć kredyt, chociaż czuję, że to daremny trud, bo myślę, że to co wpłaciła po raz kolejny Ola poszło na zaległe raty, których nie płaci Piotrek. Niech sobie to załatwią między sobą. Ja zawsze mogę płacić w ratach, te 2 tysiące z hakiem, które zostały. Wówczas kredyt skończy się wraz z końcem 2025 roku. Piotrek wykiwał Olę. Jak zwykle. A jeszcze z tej pensji kupię sobie kurtkę przejściówkę. Mam upatrzoną w Borku Fałęckim. Lubię kupować tam ubrania. I w Auchanie. A gdy potrzebuję coś eleganckiego jadę na Tandetę. Ale na tę sukienkę z Bonprixu, to choruję już chyba 2 lata. I ciągle sobie odmawiałam. A teraz będzie moja!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz