środa, 2 sierpnia 2023

Całkiem niezłe ruiny

 Na fb: nie wiem czy jestem silna, ale pewnego dnia runął mi świat, a ja nadal się uśmiecham. Paradoksalnie mnie świat runął nie gdy w 2008 roku pierwszy raz byłam w szpitalu, bo wyszłam z niego nie rozumiejąc, że już zawsze będę chora. To przyszło w 2010 roku, gdy ówczesna psychiatra zasugerowała bym jak najdłużej brała leki i nigdy nie robiła prawa jazdy. Wtedy runęły moje wszystkie marzenia. Lekarstwem była praca. Teraz Solid to praca. Był etap, że był jak tlen. Noce mnie wykańczają. Idę na stronę PP.  Mama odradza mi zmianę pracy. Zamiast tego poprosiłam moją dyrektorkę bym znów pracowała na 3 zmiany. Dzisiaj po 24 godzinach snu funkcjonuję przed nocką. Chciałabym być na rencie. I przejdę na nią, gdy Piotrek i ja spłacimy długi firmy. Gdy za 2,5 roku spłacę Toyotę zacznę dodatkowo płacić do ZUS-u by spłacić długi. Książka "Oświadczyny", którą czytam, jest chwilami bardzo nudna. Ale jestem ciekawa tej histori, więc jakoś ją skończę. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz