Jest 17, po dzisiejszym malowaniu. Ola o wszystko się na mnie drze. Kolor ścian to jasnoniebieski. Idę z psem. Leżę przed nocką, ale zasnąć nie mogę. Za ciepło i hałas z okna. Mam ładny pokój. A najlepsze jest to, że od malowania Oli pokoju się wywinę, bo od środy do końca sierpnia mam popołudniówki. A one przed 10, 12 nie zaczynają roboty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz