czwartek, 31 sierpnia 2023

Aktualności

 Ola nie lubi jak truję. Ale wysłuchuje mnie. Powiedziałam Jej dzisiaj, że to dobrze, że nie pozwoliły mi iść na rentę. A Ola na to, że pewnie tak kiedyś będzie, ale nie zamiast pracy. Dzisiaj sprzedałyśmy na makulaturę "Kronikę XX wieku". Dostałyśmy za nią 40 gr, 10 gr za 1 kg. Pozbyłam się wszystkich książek. Gdy dzisiaj jechałyśmy do Kauflanda po serdelki i franfruterki zobaczyłam jak kobieta jeździła tzw. psem i myła zamknięty salon samochodowy. I teraz przyszła do mnie takie spostrzeżenie: że jeśli nie byłoby przy tym pracowników firmy, którą sprzątam, to mogłabym sprzątać. Nie sprzątanie jest uwłaczające tylko ludzie po których sprzątasz! W wolne noce brak mi mężczyzny. W Solidzie czuję się stara i zidiociała. W domu bez mamy odprężam się. Gdy mama jest czuję się atakowaną. Jutro po kod. Nie chce mi się czytać tego "Indyjskiego wachlarza" od Oli koleżanki z pracy. Mam ochotę na potrójnego Harlequina na nowo wydanego. Więc zmiana książki!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz