Za kilka minut idę po kod do Legimi. Mama obrażona o "no i co". Mnie poziom agresji i złości na nie spadł, gdy zażyłam leki. Nie mam nic do powiedzenia mamie. Czekam. Szkoda, że musi Jej zabraknąć bym mogła żyć jak chcę. Jej i ich zwierząt. Idę, pa Blogu!
Wyczekałam się 1,5 godziny, bo nie wiedziałam, że teraz biblioteka w Zajezdni jest czynna od 12. Minęło 12 godzin i zaczynam się wkurzać na samą myśl o dziewczynach.
Rozmawiałam z kobietą w kolejce o Poczcie Polskiej. Chciałabym tam pracować. Zbieram urlop by mieć na wypowiedzenie. Spłacę Toyotę i bay-bay. Mogę pracować w dzień i mieć weekendy wolne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz