sobota, 15 kwietnia 2023
Sobota
Jest sobota, za chwilę tata skończy się tłuc garami i będzie cisza. Mama jest teraz ryjec pospolity ogródkowy. Nie chciało nam się jechać do sklepu. Popołudniu mama na rezonans, to kupi chleb. Gdy założyli mi ppk, to nie spodziewałam się, że tak to będzie jak zmuszona byłam to zorganizować. Zasypiam. Zdrzemnęłam się. Zjadłyśmy kapustę z łazankami. Chwilę temu umyłam. Ola odkurzyła i umyła podłogi. Powiesiła pranie. Za godzinę jadę do Moniki. Mama mnie zgarnęła. Zjadłyśmy kolację. Odwieczny temat z Olą: zbyt duża ilość wody w zupie. Monika mówi tylko o sobie. Ponieważ wróciła do pracy, to kierowniczka jest do niej przyjaźnie nastawiona. Ale to się zmieni. Monika nie zdaje sobie sprawy, że po artoskopii od razu trzeba chodzić.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz