piątek, 28 kwietnia 2023

Pewne i zmienne

 Kiedyś, Blogu, nie będzie mamy, do której można zadzwonić po pracy, a Ola będzie spać. Dzisiaj czekała na mnie. W autobusie powrotnym myślałam o tym, że gdybym miała zamieszkać z mężczyzną, to wzięłabym ze sobą mamę i Olę. Zmieniłam w pracy hasło do systemu na zdrobniałą wersję Ogiego. To oddany mi facet! Jedyny i pewny! W pracy aktywnie całe popołudnie i wieczór. Za co jestem dzisiaj wdzięczna? Za Olę i jej siłę, za bardzo dobrą formę mamy, za to, że mam działające leki, za oddanie Ogiego i Klakiera. I za to, że mój brat się nie poddaje. Mój problem ze wstawaniem polega na tym, że gdy się budzę, to poziom nienawiści do Bliskich jest bardzo wysoki i nie chcę na nich patrzeć ani ich słuchać!

środa, 26 kwietnia 2023

Wolne

 1. Zmarzłam dzisiaj na mieście, bo źle się ubrałam

2. Dobrze, że miałam wolne, bo okulistka miała 1,5 godziny opóźnienia. Wzrok słabszy o dioptrię.

3. Na kolację kupiłyśmy sobie z Olą w Biedronce frytki. Poszłyśmy z Ogim. Dzisiaj nad ranem Ola zrobiła zdjęcie, jak śpimy wtuleni. 

wtorek, 25 kwietnia 2023

Dobrostan psychiczny

 Aktualnie moją miłością jest łóżko. Dobrze mi w domu, ładuje akumulatory. Chociaż rozmawiałam z mamą chyba godzinę, to i tak w pewnym momencie zapadła cisza. Blogu, czuję radość, a nie że jestem maszynką do nocek. I choć w maju wrócę do pracy i minie kolejna wiosna i lato i dopiero we wrześniu odpocznę, to cieszę się na to słońce i ciepło i lekkie ubrania. I tylko mi żal, że znów będę przesypiać całe dnie. Taka praca, Blogu. Chociaż wyzwań i spraw mi, Blogu, nie brakuje to odczuwam spokój. W domu cisza. Lubię to. Bo widzisz Blogu są momenty w pracy, że wypierdzieliłabym to radio tam. 

poniedziałek, 24 kwietnia 2023

Co się musi

 Na fb taki tekst: tragedią życia nie jest fakt, że tak szybko się kończy, tylko że tak długo czekamy by je zacząć. 

Chociaż dzisiaj i przez 2 kolejne dni mam urlop, potem 2 dni pracy, a później 9 dni wolnego, to jestem zadowolona. Wysypiam się, gotuję i jem 3 posiłki, chodzę z Ogim. W środę pojadę do okulisty. Dobrze mi, Blogu. Cieszę się, że na stałe jestem na sortowni, a nie w skarbcu. Czy długo czekałam by zacząć życie? Odkąd pracuję w Solidzie jestem szczęśliwsza. Teraz, wraz z 40 przyszedł spokój. Jestem dojrzałą kobietą młodo wyglądającą. Dla bohaterek książek, które czytam ten wiek wydaje się końcem. A ja czuję, że żyję. Zażywanie Depakine co 8 godzin niweluje ataki smutku i paniki. To jasne, że Solidu nie będzie do mojej emerytury, ale póki co jest i chcę w nim być. W moim życiu może wydarzyć się tyle rzeczy, i będę musiała się w tym odnaleźć. Dam radę, to proste! Wystarczy otworzyć oczy ze snu i się zastanowić: co się musi!

niedziela, 23 kwietnia 2023

Głównie spałam, ale i ...

 Dzisiaj to ja pokazałam focha. Nie chciało mi się gotować. Ola zrobiła ryż glazurowany miodem i sosem sojowym i kapuśniak. Nie lubię gotować, chyba wolę sprzątać. Do mamy nie dzwonię, bo jakoś nie mam po co. Jutro zadzwonię, gdy wyjdę z pracy. Jutro po pracy pojadę na pocztę całodobową wysłać dokumenty. Znowu krok bliżej do końca. Wydawnictwo Flow Magdaleny Witkiewicz tej wiosny wyda chyba z 5 książek. Jaka to radość! Idę na kawę, pa Blogu! Po kawie posiedziałam u Oli, a potem pojechałam do Moniki. Po powrocie poszłam z Ogim, zrobiłam z papierami i umyłam naczynia. Teraz już w łóżeczku. Na fb złota myśl by nie planować dalej niż na dwa dni do przodu. Dużo myślę o przyszłości, ale powoli zaczynam dostrzegać piękno teraźniejszości. Po chwilowym pragnieniu obecności mężczyzny w moim życiu przyszła refleksja, że nie jest mi on potrzebny. Nawet jeśli nie byłoby mamy. Gdy Jej nie ma to chce mi się wstawać by coś zrobić. Bo tak to, nie mam ochoty Jej wyręczać. Bo teraz robię dla siebie i Oli. A mama narzeka. Bierze kasę na życie, dyktuje i jeszcze oczekuje, że będę się włączać w obowiązki. Zdejmij koronę, opuść tron i zmień ton, to pogadamy. 

sobota, 22 kwietnia 2023

Foch i zadyszka

 Widać Blogu, że Ola jako szczupła kobieta nie rozumie, że ktoś z 30 kilogramową nadwagą może nie dawać rady by iść równym Jej krokiem. Mówienie, że to Ogi, jest nieprawdą. I o ile mi teraz rośnie poziom złości na Olę, to wiem, że na tym spacerze z psem pokazała focha. W ogóle Blogu, nie lubię iść z kimś, bo dostaję zadyszki. Dlatego z i do pracy też staram się iść sama. Jest po 19, zjadłam kolację. Już nigdzie dzisiaj nie pójdę. Byłyśmy oddać czajnik, bo Tata też kupił w miejsce zepsutego. Zabiorą mi kasę z tego zwrotu. Ola mówi, że tak przypuszczała. Jestem Blogu zmęczona tym ciągłym biegiem za Olą.

piątek, 21 kwietnia 2023

Nikogo nie ranię

 Dzisiaj dzień w domu. Blogu, życie przemija i to naturalne. Dziękuję Ci Boże za to, że mam Bliskich i dom. Za to, że mam pracę. Dziękuję, że mam siłę by coś w tym domu zrobić. Dziękuję Ci, że mogę pomarzyć o dowolnym facecie, bo nikogo tym nie ranię. Na fb taki tekst: wszystko, co spotyka człowieka ma sens, dopiero kiedyś to zobaczysz. Blogu, zapytałam Oli czy my będziemy jeździć do sanatorium jak mama, a Ola na to, że to będzie zależne od posiadanych zwierząt. I to mnie Blogu ucieszyło, że Ola zakłada swój wkład w opiekę nad zwierzętami. Gdy nie ma mamy żyjemy z Olą zgodnie. 

czwartek, 20 kwietnia 2023

Bo mogło być gorzej!

 Lubię pracę liczarza. Jeśli chciałam iść na skarbiec, to ze względu na ciszę tam panującą i możliwość pogadania z konwojentami. Myślę, że do skarbca pójdzie Andrzej z bankomatów. Ludzie uciekają od Kaśki, w ich miejsce przychodzą co pół roku młodzi. Dzisiaj pomyślałam, że wyzwaniem dla mnie może być polubienie się z nową załogą. I wiesz co Blogu? Mam dość tych bab w ochronce. A w tematach prywatnych, to Blogu, mama powiedziała do mnie to pa Ewuniu. Zrobiło mi się ciepło na sercu. Po godzinie m będzie tylko dom i praca i nie będzie do kogo zadzwonić po wyjściu. Jestem Blogu niedobra dla Bliskich. Błędem jest też, że pozwalam by kierowało mną uczucie nienawiści do nich. Jest też złe, że swoje niepowodzenia życiowe tłumaczę ich obecnością w moim życiu. Blogu, wczoraj przyszła refleksja. Czas biegnie, a czy ja dalej czekam na emeryturę? I przyszła myśl, że już nie. Więc, Blogu, po co? Wczoraj bym ci Blogu napisała, że czekam na miłość. Ale dzisiaj wiem, że nie jest mi pisana. Praca jest przyjemnością, niemiłym obowiązkiem jest prowadzenie domu. Mam kryzysy w drodze i w trakcie pracy. Pokonuję je, trwam. Życie mi mija. Nie może mi być żal! Bo mogło być gorzej!

Szczerze

Blogu, robię swoje, bo trzeba Blogu zawsze po otwarciu oczu pomyśleć, co się musi i tylko to zrobić. Ale Blogu trzeba też chcieć otworzyć te oczy. Często nie chcę, gdy słyszę mamę czy Olę. Ale jednocześnie nie mam nikogo innego i strach przed osamotnieniem powoduje, że wstaję. Ale ty Blogu wiesz, że czekam na godzinę m. A mężczyźni? Idę przez to życie bez mężczyzny u boku. I wątpię by to się zmieniło. 

środa, 19 kwietnia 2023

Mam siłę

 Blogu, mam siłę by żyć. Poniedziałkowy smutek minął. Wiosna, Blogu, daje mi właśnie tę moc by pchać wózek codzienności. Mama w sanatorium, Tata miał dzisiaj 70 urodziny. Zadzwoniłam do Niego z pracy, teraz w nocy zostawiłam prezent. Ola z Krynicy była o 20 w domu. Mama zmęczona, nim ją zakwaterowali 5 godzin stała w kolejkach. Ja wróciłam z popołudniówki. Blogu, dzisiaj w socjalnym w pracy stanęłam przy oknie i sama siebie zapytałam: dlaczego jestem sama. I sobie odpowiedziałam, bo się bałam. A teraz, Blogu, mam 40 lat i wiem już, że w naszym życiu nic nie jest pewne, ale warto pozwolić sobie kochać drugiego człowieka, choćby miało to trwać krótką chwilę. Życie jest tylko jedno.

niedziela, 16 kwietnia 2023

Co mnie przygniata?

Blogu, dzisiaj płaczę. Nad zniszczonym życiem, nad niemożnością bycia w związku, nad przyszłością z Olą. Dzisiaj to mnie przygniata. I to bardziej niż bieda.

sobota, 15 kwietnia 2023

Sobota

Jest sobota, za chwilę tata skończy się tłuc garami i będzie cisza. Mama jest teraz ryjec pospolity ogródkowy. Nie chciało nam się jechać do sklepu. Popołudniu mama na rezonans, to kupi chleb. Gdy założyli mi ppk, to nie spodziewałam się, że tak to będzie jak zmuszona byłam to zorganizować. Zasypiam. Zdrzemnęłam się. Zjadłyśmy kapustę z łazankami. Chwilę temu umyłam. Ola odkurzyła i umyła podłogi. Powiesiła pranie. Za godzinę jadę do Moniki. Mama mnie zgarnęła. Zjadłyśmy kolację. Odwieczny temat z Olą: zbyt duża ilość wody w zupie. Monika mówi tylko o sobie. Ponieważ wróciła do pracy, to kierowniczka jest do niej przyjaźnie nastawiona. Ale to się zmieni. Monika nie zdaje sobie sprawy, że po artoskopii od razu trzeba chodzić.

piątek, 14 kwietnia 2023

A ja?

1. Płonie stary Dwór Bemów w Parku Duchackim. Jest 6 jednostek straży pożarnej, polewają dach żeby nie poszło na drzewa. Spali się i będzie spokój, bo miasto nie ma kasy, żeby go odremontować.

2. W autobusie były dwie dziewczyny. Jedna szczupła i druga bardzo gruba. I obie miały pierścionki zaręczynowe. Popatrzyłam na nie i pomyślałam: a ja? I sobie odpowiedziałam, że jestem stara i już zawsze będę sama. Czy stawiając na pracę i spędzając czas z mamą i Olą popełniłam błąd? Jestem introwertyczką i nigdy nie przywiązywałam się do ludzi, nie miałam paczki, z którą mogłabym chodzić do pubu czy dyskoteki. Wolałam iść spać, bo na następny dzień szłam do pracy. 

3. W tym samym autobusie jechał mężczyzna podobny do Roberta. Ten typ mężczyzny. Podobał mi się. To se ne vrati.

4. Cisza nocy, 22:40, jestem po pracy. Mama zagrzała mi kapustę z łazankami, wypiłam sok vege, dobry!

5. Dzisiaj żałowałam, że nie mogę iść do konwoju z NBP, żeby zobaczyć Mirka.


czwartek, 13 kwietnia 2023

Myśli w ciszy nocy

Mama czekała aż wrócę z popołudniówki, zagrzała obiad i dała galaretkę z brzoskwinią. Kocham ją. Nikt nie będzie się o mnie troszczył tak jak mama. Gdy czekałam do psychiatry napisała do mnie Monika, że będzie musiała nosić okulary, bo ma minus pół dioptrii. Monika mówi tylko o sobie. Jest hipochondryczką i bez przerwy chodzi na L4. Ciekawe czy ją zwolnią z Biedronki? Psychiatra postraszyła mnie, że jeśli nie będę chodzić do nich, to mogą mi nie dać orzeczenia. Ciekawe czy przeniosą mnie do skarbca? Nie zależy mi na tym, to mi nie służy i to zbyt duża presja. Czytam "Latarnika", "Córkę generała" i "Narzeczoną z secend-hendu". 

środa, 12 kwietnia 2023

Po świętach

 We wtorek po świętach byłam na noc. Dzisiaj rano spałam 3 godziny i pojechałam na popołudniówkę do skarbca. Jutro lekarz, a potem prawdopodobnie od razu do pracy, też w skarbcu. Ania z sortowni bardzo odradzała mi Pocztę. Z coraz mniejszymi chęciami o niej myślę. Póki mogę trzymam się Solidu i pracy w charakterze liczarza. Janusz ze skarbca dał mi nadzieję na przyszłość Solidu mówiąc, że może żona właściciela ma rodzinę. Nie wiem czy nie tracę przyjaciółki, bo jakoś nie odzywamy się ze sobą z Moniką. Zepsuła mi się roleta. Mam ochotę na "Córkę generała". Nie wiem czy przebrnę przez "Narzeczoną z secend-handu". 

poniedziałek, 10 kwietnia 2023

Truję

 Lepiej Blogu, żebym to Tobie powierzała swoje przemyślenia niż pozwalała im wypłynąć do moich relacji z ludźmi. Ponieważ ogólnie mówiąc są one głupie. 

Podsumowanie

 Te święta są czasem wytchnienia. Odpoczęłam od pracy. Za 1,5 tygodnia wyjeżdża mama, odpocznę od niej. W maju, przed jej powrotem urlop. Wczoraj zasnęłam rozmarzona. Tyle mojego, co pomarzę, bo w realnym życiu nie mam szans. Nie wiem do kogo mam większy żal za zniszczone życie. Tata zniszczył mi dzieciństwo. Mama kredytami młodość. Brat długami lata dojrzałości. Strach pomyśleć, co jeszcze mnie czeka. Gdy się obudziłam, przypomniał mi się sen z pierwszego rzutu choroby. To dzięki niemu zrozumiałam, że jest Niebo. Że jest zbawienie. I teraz w chwilach takich, jak ta podnosi mnie to na duchu. Blogu, czy mnie naprawdę, nie wolno kochać?

niedziela, 9 kwietnia 2023

Wielkanoc

 Byłyśmy u Piotrka i Edy. Tłumaczył się z długów. Kiedyś drogi Blogu w tym miejscu nazwałam go złodziejem i oszustem. Dzisiaj mój brat zwala winę na kryzys. Jasne, wszyscy siedzą za niewinność. Bo widzisz Blogu, pamiętam tę presję długów, która doprowadziła mnie do szpitala. Moja firma w końcu przestanie istnieć. Póki jest mama będziemy się odwiedzać, później będzie to zależało od Oli. Drogi Blogu, tak się cieszę, że konwojent Mirek odpowiedział na moje życzenia na Messengerze. I choć ja nie mogę kochać, to miło. Było mi też miło, gdy Kasia, siostra mojej bratowej, powiedziała mi na Wigilii, że konwojent Krzysztof mnie pozdrawia. Ola wypomniała mi w aucie, że mało zarabiam i że bez niej i mamy nie dałabym rady. Znowu czuje się ważna, bo ma pieniądze. Cóż, daje je mamie. A z nią majątku nie zbudujemy. Na tę Wielkanoc chcę sobie życzyć bym miała zdrowię, siłę, motywację i radość z pracy. Bym tę pracę mogła jak najdłużej wykonywać. Życzę też sobie bym na drodze swojego życia spotykała dobre osoby. Alleluja!

sobota, 8 kwietnia 2023

Ranek Niedzieli Wielkanocnej

 Niedziela Wielkanocna, po naszym śniadaniu, a przed tym u Piotrka. Zapytałam mamy i Oli co robiły, gdy wróciły ze święcenia, gdy już spałam. Jakoś nie potrafiły wymienić. Mama ma się za dobrą gospodynię, a prawda jest inna. Wszystko na śniadanie robiły dzisiaj z Olą. Powiedziałam, że mamy mazurek z marcepanem jest fuj, a mama się wielce obraża. Sałatka jarzynowa do Piotrka nie gotowa. Jest 8:30, u Piotrka mamy być na 12. 

piątek, 7 kwietnia 2023

Mój nowy cel

 Jest Sobota Wielkanocna, 8:30 po nocce, czytam "Powrót do Jagodna". Dobrze, że nie wzięłam UŻ i poszłam na tę nockę. Przydałam się. Na koniec Maria wszystkim dała jajko z czekolady i złożyła nam życzenia. Mama od rana zaiwania! Teraz pojechała sprzątać auto. Na początku byłam zła, że używa mojej karty, skoro jest Oli pensja. I nagle przyszło olśnienie, że przecież mama musi mieć na dopłatę do sanatorium! I już mam luz. Gdy prawnik zajmujący się Aliorem przyśle pismo zaproponuję mu dogodną ratę i powoli wyjdę na prostą. Zajmie mi to lata, ale odzyskam dobre imię. Mam 20 lat by spłacić długi przed emeryturą. Mam cel w życiu! 

Wstań 40-tko!

 Gdy wczoraj na Alejach czekałam na zielone, nagle przyszła myśl: Boże, ja mam już 40 lat! I taki dziwny smutek, że ani 20 ani 30. I że może mi już czegoś nie wypada?Moje lata 20 były ciężkie psychicznie. 30 były szczęśliwe. Czuję się młoda, bo przebywam ze starszymi ode mnie. I gdy teraz w czytanym "Powrocie do Jagodna" bohaterka Diana pomyślała o sobie jak o przegranej, bo ma 40 lat, wykopała z życia nieuczciwego kochanka i nie wie jak sobie poradzi z samotnością, to poczułam się szczęściarą. Bo u mnie bez gwałtownych zmian! A że czasem trzeba poprawić koronę i zasuwać dalej? "Wstań, powiedź nie jesteś sam i nigdy więcej już nic sępie miłości nie kochaj! Ja jestem panią mych snów, moich marzeń i lęków!"

Plany

 Jest 10 rano, po nocy i przed kolejną, Piątek Wielkanocny. Nie śpię, bo do I księgowania czekam na pensję. Gdy myłam okno, umyłam też drzwi, ale mama stwierdziła, że są brudne. Nie komentowałam, bo nie mam ochoty słuchać jej narzekań. Umyłam te drzwi odtłuszczaczem. Mama stwierdziła, że muszę jeszcze umyć podłogę. Nic nie muszę! Chyba Ola uświadomiła mamie, że mogą nam zabrać toyotę za długi firmy. Zabolało ją. No właśnie, bo gdzie jest powiedziane, że tylko ja mam ponosić konsekwencje działań Piotrka? I czy moja siostra kupiłaby mamie samochód? Nie jestem przekonana. A już na pewno nie byłoby tak, że płaciłaby co miesiąc ratę za auto i równocześnie zaiwaniała mpk, jak ja. Czas pokaże. Na śniadanie wielkanocne jedziemy do Piotrka i Edy. Ola stwierdziła, że ograniczamy wydatki. No, to niech powie to mamie, bo to ona wydaje najwięcej. Gdy mama pojedzie do sanatorium będę pilnować by mieć chleb i wędlinę. I to będę jeść. A Ola niech sobie gotuje obiady. Teraz, gdy mama była w Gołkowicach przekonałam się, że zwierzęta wytrzymują do Oli powrotu. A sprzątanie? Gary leżą, kurz leży, to i ja się położę. 

środa, 5 kwietnia 2023

Okno

 Ola zdopingowała mnie do umycia okna bardziej niż mamy narzekanie. Mama znalazła kluczyki, fuksiara i tyle! Odebrałam mamie paczkę z paczkomatu. To ćwiczenia na mózg po 60-tce. Jutro po pracy jadę na pocztę. Zobaczę czy trzeba już wpisać kod do Legimi. Pa!

wtorek, 4 kwietnia 2023

Skojarzenia

 Gdy pierwszy raz powiedziałam dziewczynom, że chcę iść na pocztę, Ola powiedziała: jesteś kasjerem, jesteś w tym mocna, nie rezygnuj z tego. I te słowa przypomniały mi się i doszłam do wniosku, że nigdzie nie jest powiedziane, że byłby ze mnie dobry pocztowiec. I że lepsze jest wrogiem dobrego. Ale nie dlatego piszę ten post. Czytam "Powrót do Jagodna" i tam staruszka Róża mówi do Zofii, mając na myśli kotki, że dobrze jest być komuś potrzebnym. Na to Zofia mówi o Tamarze i wnuczkach.  A ona, że one dają sobie radę bez niej, a te maluchy nie. I tak pomyślałam, że dziewczyny dałyby sobie radę beze mnie, ale są chwile, gdy jestem im przydatna. A teraz coś z cyklu przypadki Hanki: mama zgubiła kluczyki do samochodu. A z mojej skrzyneczki: Ola przekonała mnie do wypłaty z ppk. Oszczędzać będę na nowo, ale wypłacę te pieniądze póki mają wartość, a nie za 20 lat. No to wracam do Jagodna!

poniedziałek, 3 kwietnia 2023

Za kilka minut idę po kod do Legimi. Mama obrażona o "no i co". Mnie poziom agresji i złości na nie spadł, gdy zażyłam leki. Nie mam nic do powiedzenia mamie. Czekam. Szkoda, że musi Jej zabraknąć bym mogła żyć jak chcę. Jej i ich zwierząt. Idę, pa Blogu!

Wyczekałam się 1,5 godziny, bo nie wiedziałam, że teraz biblioteka w Zajezdni jest czynna od 12. Minęło 12 godzin i zaczynam się wkurzać na samą myśl o dziewczynach.

Rozmawiałam z kobietą w kolejce o Poczcie Polskiej. Chciałabym tam pracować.  Zbieram urlop by mieć na wypowiedzenie. Spłacę Toyotę i bay-bay. Mogę pracować w dzień i mieć weekendy wolne. 

sobota, 1 kwietnia 2023

Spowiedź

 Blogu, czy ja jak Laura z "Perfumerii" umiałabym odmówić, gdyby w moim progu stanął były facet? Tak, bo ich pojawienie wzbudziło by moją podejrzliwość, bo żaden mnie nie kochał. I w gruncie rzeczy i ja żadnego nie kochałam. 

Wnioski z "Perfumerii..."

 Jest sobota, 9 rano po nocce. Leżę i czytam najnowszą książkę Witkiewicz, czyli " Perfumerię na rozstaju dróg". Dużo myśli wokół tej książki. 1. Trudno być w związku, jeśli nie umie się być samemu. 2. Szczerość w związku to podstawa. Co do 1 to ja do dziś w chwilach słabości bym chciała by mój mężczyzna zabrał mnie z domu. A co do 2. Relacja z mamą czy Olą jest formą związku, a ja w nich nie jestem szczera