Dzisiaj zostałam na nadgodziny i od razu dotarło do mnie, że nie dam rady ciągnąć dwóch prac. Postanowienie co do książek utrzymane. Zadzwoniłam do byłej szefowej, z PP. Jak dobrze, że tam wtedy nie przeszłam, bo były tam zwolnienia grupowe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz