sobota, 7 sierpnia 2021

Gdy wróciłyśmy z Olą

 Wróciłyśmy z Olą. Mama pojechała spowrotem, bo zapomniała torebki. Jak zwykle. Przez całą drogę Ola nadawała na Edę i Kamila. I rozpaczała nad Piotrkiem. Nie będę się przejmować. Niech on sam rozwiąże swój problem. To on pozwolił traktować się tylko jako maszynka od pieniędzy. Jestem skazana na Edę i ich dzieci, więc nie będę ich krytykować. Wiem też, że nigdy nie będę mogła zamknąć firmy. I że jestem gwarantem bezpieczeństwa Piotrka. Tym bardziej czuję się potrzebna i chcę wrócić do pracy po urlopie. Przy okazji przekonałam się, że Ola ocenia ludzi przez pryzmat grubości ich portfela. Dam jej max ile mogę. Bo ja już wiem, że ona sama nie umie niczego odłożyć. Zaufała mamie, a to błąd. Jesteśmy razem z biedy. Jestem udupiona. Moja starość będzie okropna. Ale to zmienia faktu, że nie cieszy mnie moje obecne życie. Chciałoby się zamknąć drzwi od nich wszystkich. Gdzie popełniłam błąd życia? Wtedy, gdy uzależniłam się finansowo od mamy i Oli. Największym moim błędem był pierwszy kredyt na samochód. Nie chce mi się bić piany. Idę spać. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz