sobota, 4 kwietnia 2020
Wróbel i gołąb
Monika miała rację, zostanę w Solidzie. Lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu. Czytam teraz "Spełniony sen" Frączyk. Zajrzałam na zakończenie. Tyle już tych obyczajówek przeczytałam, że już mnie nie ruszają. Zastanawiam się teraz czy nie przerzucić się na inną literaturę? Ale na jaką? Lit. faktu, kryminały, książki historyczne? Nie. Chyba, że romans historyczny np. Philipy Gregory czy coś Samanty Montefiore? Idę na lubimyczytac.pl Nic mi się nie spodobało. Zostanę przy polskich obyczajówkach. Dobrze się czyta ten "Spełniony sen". Na szkolenia nie jeździłam, ale wycieczki w liceum były dla mnie trudne, bo nie lubiłam imprez.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz