piątek, 24 kwietnia 2020
Plantowanie
Byłyśmy u Piotrka i Edy. Piotrek glebogryzarką wyrywał trawę, a mama, Ola i Eda grabiły, zbierały itd. Ja zrobiłam grilla. Teren splantowany. Jutro jedziemy lać beton. Po grillu obmyłam naczynia i włożyłam do zmywarki. Eda miała włączyć. Zmopowałam podłogę. Po powrocie poszłyśmy z Olą z psami. Mama ugotowała serca i żołądki dla psów na jutro i usmażyła rozmrożoną rybę. Włączyła pranie. Zasypiała, więc je powiesiłam. Przez cały dzień było dobrze, bez lęków. Teraz się wystraszyłam, że stracę pracę, bo szefowa odkłada w czasie grafik. Całkiem możliwe jest, że urlop uchowa mnie od utraty części etatu!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz