niedziela, 8 grudnia 2019

Niedziela

Mama w kiosku. Ola umyła lampy, a ja klosze. Idę dzisiaj na nockę. Mama ma duży ruch. Nie muszę jej rozmieniać pieniędzy, bo kościelny jej przyniósł bilon. Jutro mama jedzie do babci do cioci domu. Na fb cytat z Monteskiusza, że książki to jak towarzystwo, które się dobiera. Wczoraj przed nieudanymi zakupami (nie było gdzie zaparkować, więc zakupy w żabce na Malborskiej) oglądałam esej noblowski Olgi Tokarczuk. Piękny! Zagłosowałam w konkursie na krakowską księgarnię (na tą pod Globusem). Chyba dzisiaj wyniki. Zabieram do pracy zamówione opłatki. Może się przełamie i poczytam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz