sobota, 1 czerwca 2019
Samotność Dziecka
Dzisiaj Dzień Dziecka, ale tak naprawdę to zwykły dzień. Leżę po obiedzie, dziewczyny poszły z psami. Wcześniej były na rowerach u Kapucynów po balsam na jutro do kiosku. Chcą też jechać do Auchan, ale mi się nie chce. Mama jutro idzie do kiosku. Była u nas p.Wiesia. Przyniosła Oli kasę za księgowanie i ciuchy do przymierzenia. Mam już dużo bluzek. Poprosiłam ją o spodnie, ale bluzki wzięłam. Uświadomiłam sobie, że na Chorwacji nie kupię sobie nic, bo nie będę miała kasy. Wszystkie pieniądze trzyma mama. Całe życie upupianie. I tak spoko, że dzisiaj z tym nie walczę. Z tej szarpaniny emocjonalnej za czasów kantoru została mi tylko choroba. To chyba mama utrwaliła we mnie to przekonanie, że sama nie dałabym rady. A cały ten blog, ta odtrutka na udawaną infantylność, to dowód, że i tak jestem sama. Od dziecka sama, swoje problemy, wątpliwości, pytania musiałam rozwiązywać sama. Czy byłabym taką samą mamą? Niech na mnie i Oli skończy się nasza rodzinna dola samotności kobiet.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz