sobota, 8 czerwca 2019

Depresja popensyjna

Wyrzuciłam dzisiaj ten plakat-kalendarz z mojej ściany. Bo denerwowały mnie moje skojarzenia z myślą Jana Pawła II, że przyszłość zaczyna się dzisiaj, nie jutro. Tak jakbym miała wpływ na przyszłość. Nic nie mogę zrobić, czeka mnie lub Olę życie z Edą. I bieda. Zastanawiam się po co żyć skoro nic nie zależy ode mnie. Ciężko mi. Depresja popensyjna. Na co ta walka? Nawet zasnąć nie dam rady, bo spałam, jak dziewczyny były na tandecie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz