Byłyśmy z Olą na basenie. Gdy pływałam przyszła takie myśli: 1. czemu czepiam się tej mamy 2. basen powstał i jest, znów na nim jestem i próbuję coś zmienić, a to bez sensu. A teraz tak myślę, że ruszam się nie by schudnąć, ale by nie dać się depresji, by wyrobić nawyk ruchu, który da mi endorfiny. Ruszam się by wypełnić czas wolny, bo książki przestały mi wystarczać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz