wtorek, 2 czerwca 2020
Wtorek po nocce
Jestem w łóżku. Chyba zasnę. Wczoraj pojechałam do pracy autobusem. Zaczytałam się w II tomie Nowaków i przejechałam przystanek. Gdy weszłam na sortownię byłam ziajana i miałam mokre od potu włosy. Dzisiaj rano, gdy wysiadłam z autobusu kupiłam pieczywo. Później umyłam się, zjadłam zupę i ciastko i poszłam na Kozłówek. Kupiłam to, co chciała mama + kwiaty. Byłam na poczcie i w bibliotece po II tom domków Przybyłek. Z stamtąd zjechałam do EFL podpisać papiery na samochód. Wróciłam, zrobiłam z truskawkami i poszłam spać. Mama budziła mnie na obiad, ale nie byłam w stanie wstać. Później odgrzałam. 2 spacery z psami, bo Ola ma zdalne nauczanie, wino i leżę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz