Nie tęsknię już za emeryturą. Nie obliczam ciągle kiedy to będzie. I ile dostanę! To teraz bez znaczenia. Wogóle życie ma sens. Trwanie też jest dobre. Nie zdobywam, a mi dobrze.
Widać, że mamę nosi: raz chce kupić mieszkanie, raz samochód, a dzisiaj mówiła o remoncie. Czcze gadanie. A kupowanie nowej lodówki, wstawianie jej do przedpokoju i korzystanie z tej w kuchni mija się z celem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz