W drodze na przystanek ma autobus do pracy na dyżur przyszła taka myśl. Nie znamy wyroków boskich, równie dobrze mogę odejść przed mamą. Która z nas nie odejdzie, ta lub te które zostaną będzie cierpiała i uczyła się żyć na nowo. Mama idzie do szpitala na neurologię by później móc jechać do sanatorium do Krynicy. Do każdego szpitala trzeba wziąść komplet swoich leków w opakowaniach, nawet te z dziedziny szpitala, do którego się idzie. Nie wiedziałam tego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz