wtorek, 4 lutego 2020
Bo ja mam wygodne życie
Jestem na urlopie. Zrobiłam u dentysty jedynkę. Gdy wracałam pomyślałam, że jedynym sposobem by móc chodzić do lekarza przy 12-tkach będzie umawiać się na rano. Ciężko mi teraz, bo psychotrop jeszcze nie działa. Moje myśli krążą wokół życia po godzinie m i na stare lata. Tyle złego może się jeszcze przytrafić. Nic tylko praca, sen i książki i fb. Ten ostatni bez sensu. I tak mi minęły dwa lata: 2018 i 2019. Nie szkodzi i tak lepsze to niż gdybym zapieprzała na etacie i w domu przy dzieciach. Dobrze wybrałam. A o życiu w domu rodzinnym powiem tak: to wygodne. Rozumiem teraz Anię Koczur, która poszła do pracy po śmierci rodziców. Po co męczyć jeśli można wygodnie żyć?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz