poniedziałek, 18 lutego 2019
Mój większy kawałek nieba
Iga, bohaterka "Większego kawałka nieba" ma odwagę by marzyć i snuje plany. Ja też czasem marzę. O emeryturze i nieograniczonym czasie na czytanie. Czasem żałuję, że będzie to czas być może bez moich bliskich, ale to nieuniknione. Marzę i czekam. Marzenia i wartości ulegają modyfikacjom przez całe życie. Jestem dumna ze spokoju w moich pragnieniach. Nie zależy mi na niczym z wyjątkiem moich bliskich, czytaniu i pracy. Jeśli czegoś bym jeszcze chciała w życiu, to by po godzinie m mieć poczucie szczęścia, miłości, bezpieczeństwa i luzu. A może tak jak mój tata pogodzę z samotnością. Tak jak pogodził się z faktem, że może spędzać Wigilię sam u nas w domu. A nie słuchać jak jego brat czyta: nie było dla ciebie miejsca w gospodzie i zastanawiać się gdzie będzie jego miejsce. Uświadomiłam sobie, że jeśli kiedyś wujek lub jego rodzina ubezwłasnowolni tatę, to muszę stanąć w jego obronie. On tak naprawdę ma tylko mnie. Moje życie dzieli się na dzieciństwo, młodość, czas z mamą i Olą i życie po ich stracie. A teraz mam w życiu właśnie większy kawałek nieba.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz