środa, 19 grudnia 2018

Dzień jakby nie było w perspektywie świąt

Dzisiaj wyszłam wcześniej z pracy, bo psy i obiad. Gdy już posprzątałam po zupie mamy, miałam godzinę do powrotu Oli. Pojechałam do biblioteki. Jutro po Poradni Leczenia Otyłości pojadę na Krakowską po VII część Jagodna. Do pracy idę w Szczepana na noc na kierownikowanie. W związku ze świętami Ola z mamą powiesiły girlandy i światełka. Ola wzięła L4 na dwa dni, bo jest chora. Pani Teresa z biblioteki dała mi aniołka z papieru. Trzyma on książkę z logo Biblioteki Kraków. Dzisiaj Eda przysłała mi sms z zapytaniem o tytuły 3 książek, które chciałabym dostać na gwiazdkę. Babcia zastanawia się dlaczego chudnie. Starość. Powstrzymałam się przed powiedzeniem jej, że śmierć zagląda w jej oczy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz