niedziela, 28 stycznia 2018
Zaczęłam czytać książkę Pellegrino "Pod włoskim niebem" i "Ja, diablica" Miszczuk. Mam na nie mało czasu. Część książek oddam nieprzeczytanych. Jutro mam termin do poradni leczenia otyłości. Ale mój entuzjazm do odchudzania zmalał. Co w miejsce jedzenia będzie sprawiało mi przyjemność i błogość? Monika zaproponowała żebyśmy razem chodziły na basen. Początkowo temu przyklasnęłam. Teraz myślę, że wolałabym chodzić sama. Na basen na Prokocimiu zapiszę się w kwietniu. Teraz raz w tygodniu będę chodziła do Saturna, w którym mam karnet. Może jutro mama ze mną pójdzie?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz