To już 4 lata jak poraz pierwszy zaczęłam się bać, że mamy zabraknie. Sytuacja finansowa się zmieniła, a ja dalej się boję. Może chwilami mniej, ale dalej to jest we mnie. Gdybym na serio traktowała swoje strachy, to bym się wykończyła. Jedno jest pewne, nie przeczuwam nieszczęść.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz