piątek, 5 stycznia 2018
Papierek lakmusowy duszy
Krystyna Mirek miała rację. Pierwsza książka w nowym roku jest prorocza. W zeszłym roku "Kulminacje" były znakiem samotności. W tym roku "Kolejny rozdział" jest znakiem rozwoju duchowego. Według autorki "dobra książka powinna spędzać sen z powiek, szarpać nerwy, wzbudzać emocje, a jednocześnie skłaniać do refleksji i głębszego wejrzenia we własne życie. Z tą książką zrozumiałam, że książki są dla mnie przyjacielami. Przeglądam się w nich jak w lustrze. Są moim psychologiem. Nie będę sobie już wyrzucać, że piszę np. o mamie. Potrzebuję tego. Książka jest papierkiem lakmusowym mojej duszy. Dobrze, że są. Dzięki nim i temu blogowi mogę zachować w sobie emocje. Nie jestem robotem, zaznaczamy w internecie. I właśnie tak zaznaczam, sama dla siebie, że ta wrażliwość, którą mi dał Bóg, nie idzie na marne, że moje życie ma sens. Dojrzewam do kiedysiejszego spotkania z Bogiem. Bo przecież jam jest alfa i omega, koniec i początek. No właśnie koniec i początek, a nie początek i koniec, to daje nadzieję! Ale to już temat na inny post.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz