piątek, 2 lutego 2018
Zaświaty
Dzisiaj zrobiłam rundkę po bibliotekach. Ale nic nie pożyczałam, ponieważ mam kod do Legimi. Wszystkiego przeczytać się nie da. Póki co skończyłam "Ja, diablica" (586 str. Warszawa, Gdańsk, Stambuł, Tybet, Brazylia, Francja, Ateny, Moskwa, piekło, Hades, Egipt). Książka lekka i przyjemna. Komedia wyśmiewająca tematy i postaci popkulturowe. Główna bohaterka to Wiktoria, która po zamordowaniu trafia do piekła. Podpisuje odpowiednie papiery i na 66 lat zostaje diablicą, której zadaniem jest werbować ludzi do Niższej Arkadii. Jednak jej tęsknota za ludźmi, których pozostawiła na ziemi powoduje, że jej i opiekującym się nią diabłom Belethowi i Azezelowi przybywa przygód i trosk. Jedno jest pewne, według autorki życie w zaświatach jest lepsze od ziemskiego. Przestaję się upierać, że dusza wraca na ziemię w nowym życiu. Bo przecież znów może źle trafić! A chrześcijańska wizja zbawienia daje nadzieję. Zwątpiłam w nią, bo wydaje mi się nieraz, że mam niespełnione życie. Ale w gruncie rzeczy podoba mi się. Ale gdy nadchodzą smutne myśli, to nie ma kto mnie z nich wydostać.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz