A jednak żałuję, że nie pojadę na Chorwację. Ale bałam się zostawić mamę samą z tatą. On jest nieobliczalny. Zawsze są jakieś okoliczności. Chciałabym jechać i siedzieć w apartamencie. Może dobrze, że nie jadę, bo nie pokłócę się z Edą czy z Olą. Za to będę na każde skinienie mamy. Gdyby nie to, że męczą mnie upały i chętnie odpocznę, to zrezygnowałabym z tego urlopu. Ale się rozbestwiłam! Przez tyle lat nigdzie nie wyjeżdżałam i dobrze było, a teraz mi się zachciewa! Szkoda, że przez Piotrka i Edę nie jestem postrzegana jako dobry towarzysz na wyjazdy. Nigdy już nie będę mieć prawa głosu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz