Nie wysłałam. Jak dobrze mieć stałą pracę! Jest dobrze. Pod wieczór miałam lęki o życie bez taty, ale zażyłam procha. Już sobota. Weekend cały pracujący, bo dyżur + niedziela. Dzisiaj idę do fryzjera. Zamówiłam w Bonito 3 tom milionera. W zajezdni oddałam "Okruchy dobra". Pożyczyłam kolejne książki. Przeczytałam "Grudniowe kwiaty". Trochę przegadane. Teraz wzięłam się za Zofię Wilkońską w "Konkurenci się pani pozbyli". Ale teraz poczytam "Splątane ścieżki". Byłam aktywna przez większość dnia. Dzisiaj Ola ma szkołę. Kupiłam kartę z internetem. Będzie do laptopa. Przez wzgląd na przyszłość. Muszę dać Oli gotówę, bo inaczej wydam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz