środa, 10 marca 2021

Mój strach

 Gdy odejdzie mama będę próbowała wszystko pogodzić. Będę miała motywację do życia, ale jeśli zabraknie Oli i przeniosę się do Trzebini, to stracę motywację do życia. Będzie mi ciężko psychicznie i nastrojowo. Ale tak naprawdę martwią mnie te przykurcze i krótki oddech. Co ze mną będzie jeśli nie będę mogła zażywać mojego leku? Nie mam wyboru muszę go zażywać i się powoli wykańczać. Boję się. Dlaczego nie mogę żyć jak tata? Być na rencie, być pustą rośliną, nie musieć walczyć?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz