Tu w Trzebinii mam mniejszą depresję niż w domu. Może dlatego, że nie muszę myśleć o braku pieniędzy. Ale źle mi spać na ziemi, brakuje mi mojego łóżka. Nie osądzam już tak biało-czarno Edy i Piotrka. Tu jest brudno. Nawet jeśli tu kiedyś zamieszkam, gdy stracę dziewczyny, to bez psa. Pokłóciłam się z mamą. Teraz zgrywają troskliwe i mówią, że Ola wywiozła mnie tu dla mojego zdrowia, ale ja wiem, że zrobiła to dla psów. I tak będę chora na covid jak tylko wrócę do domu. Moje życie jest lepsze niż Edy, co nie znaczy, że mi lżej. Szkoda, że nie umiem mieszkać sama. Chciałabym móc zamknąć się w moim pokoju. Nie wiem co Piotrek powiedział Edzie, że zdecydowała się mnie pocieszyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz