środa, 31 października 2018

O tacie

Gdybym miała opowiedzieć historię mojego taty, to powiedziałabym, że to mężczyzna, który tęskni za miłością rodziców. Niby wychowywany, a pozostawiony sam sobie. Nauczył się prowokować i przekupywać, a nie okazywać uczucia. Jest mocnym charakterem i osobowością. Jest konsekwentny. Jest tchórzem, który wolał być chory by móc pić. Nie mam już z nim kontaktu, nie odpowiada na moje zagajenia rozmowy. Po etapie walki o spadek, a potem remontu przyszedł czas dezaktywności i wzmożonego alkoholizmu. Uczę się go nie potrzebować. Póki mieszka w tym mieszkaniu jest wolny. Jeśli się przeprowadzi do domu po babci, jego brat się go pozbędzie i zrobi z nim porządek. Nie żal mi go. Jest mi obojętny. Jeszcze w moim dzieciństwie przekroczył ten punkt krytyczny, po którym nie ma już chęci do zainteresowania nim.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz