piątek, 12 października 2018

Francuski

Obudziłam się z pięknego i angażującego snu. Znowu tak jest. To dzięki wyższej dawce leku, którą przepisała mi moja psychiatra. Bo opowiedziałam o swoich lękach i urojeniach. Wracając jednak do snu, to zdawałam w nim jakiś egzamin z francuskiego. Zdałam go na 5. Odkąd wstałam zastanawiam się czy wydrukować sobie maturę z francuskiego i rosyjskiego? Ostatnio wszystkie je wyrzuciłam. Nie znajduje czasu na naukę. Dopiero w tym miesiącu mam wolne 3 dni pod rząd i o tym pomyślałam. Jak zwykle, gdy mam wolne myślę o nauce. Prawda jest taka, że coraz częściej mam obowiązki domowe, bo mama nie wywiązuje się z tego, co obiecała, bo angażuje się w kiosk. Ale to minie, jak wszystkie jej fascynacje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz