poniedziałek, 29 października 2018

Przygotowanie

Nauka umierania daje lepsze, bo świadome życie. Ten zaduszny czas przed Wszystkimi Świętymi chce poświęcić na lekturę "Minionych chwil". To książka lekarza medycyny paliatywnej. Jej recenzję za pośrednictwem fb znalazłam na czyimś blogu. Gdy czytałam wstęp napominałam się w duchu by myśleć o swojej śmierci, a nie bliskich. Jednak strach przed śmiercią kogokolwiek z nas, powoduje że odnoszę się do mojej intuicji.
Już z recenzji i wstępu wiem, że trzeba będzie zapytać mamy czy chce umrzeć w domu czy w szpitalu. Chciałabym by była w szpitalu, żeby nie musiała patrzeć na tatę, by miała komfort.I by nie musiała być dzielna ze względu na nas, trzymać twarz. By mogła wyjść na spotkaniu śmierci naturalnie, a nie walecznie. Chce też jej zapytać czy do zobaczenia? Nie walcz, niweluj straty. Czy mama na to powie:Nie żałuj róż, gdy płoną lasy?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz