W "Rodzinnych sekretach" (Jabłoniowy Sad) takie słowa: człowiek tak długo jest młody, dopóki rozumie rzeczywistość wokół siebie i uznaje ją za swoją.
Teraz zaatakowały mnie lęki. O życie bez Oli. Nie bez mamy, ale bez Oli. Tak jakby mama była już stracona. Moje lęki są irracjonalne, ale są. Jestem chora i taką formę przybrała teraz moja choroba. Po latach regresu, to początki progresu. Ale po zażyciu dodatkowej dawki leku lęki ustępują. A co do przyszłości, ona i tak się wydarzy. Bliscy odejdą i któraś z nas zostanie sama. Nie boję się samotności, tylko zaniedbania i biedy.
Pomogłam mamie wypełnić druk zgłaszający Kamila do ubezpieczenia. Jutro wyślę go poleconym.
...
Wróciłyśmy ze spaceru z psami. Ciepło jak na październik. Jest noc, słyszę ciszę. Teraz dopiero mi dobrze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz