Wczoraj zrobiłyśmy przekazanie samochodu. Tyle lat spłacania i nawet nie usłyszałam dziękuję. No bo mama wychodzi z założenia, że się jej należy. No to ma. Ja już samochodu nie kupię, a toyota traci moc. Nie mówiąc o obowiązku samochodów elektrycznych. No to zobaczymy czy Oleńka weźmie 100 tys kredytu dla mamusi?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz