wtorek, 5 marca 2019

Tyle niewiadomych

Dzisiaj mam wolne, nie muszę iść na noc, bo szefowa zmieniła grafik. Mama u babci, Ola po 2 pracach zmęczona śpi. Psy też. Obliczyłam w pracy, że niewiele będę w przyszłości miesięcznie wyciągać z IKE. Nie mniej lepiej oszczędzać niż nie. Na PPE też się zdecyduje. Gdy nie ma mamy Ola jest łagodniejsza. W 2026 roku będzie przełomowy czas, gdy ważyć się będą losy pracy Oli, bo jej dyrektor pójdzie na emeryturę. Boję się tego. Ale gdy jestem z Olą bez mamy, to znajduje ona racjonalne argumenty na moje strachy. Bo przy mamie z nich kpi. Mam takie przeczucie, że Ola przejdzie na emeryturę w wieku niższym niż ja. Jestem pewna, że mama tego nie dożyje. W ogóle boję się, że godzina m będzie w 2026 roku. Mam takie wrażenie, że Ola nie utrzyma stanowiska księgowej i że będzie w rejestracji szpitala. I że ta zmiana zbiegnie się ze zmianami w moim życiu zawodowym. Równocześnie przeczuwam coś innego. Że w dwa lata po śmierci mamy będę mieć pieniądze z polisy emerytalnej. Tyle niewiadomych. Życie samo za mnie wszystko zrobi. Gdybym mogła wiedzieć kiedy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz