Po porannym śnie przyszedł obraz, że odwiedzam grób mamy i Oli i mówię: cześć dziewczyny! Tak bardzo przywyknę, że będę to robić z radością. Normalnie, bez patosu i tęsknoty i idealizowania ich. Na początku będę często do mamy chodzić, a potem stwardnieję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz