sobota, 8 września 2018
Wspomnienie o prostym świecie
Gdy pracowałam w kantorze byłam nieszczęśliwa z braku partnera. Dzisiaj wiem, że czasami tak w życiu się układa, że przechodzimy przez to życie w pojedynkę. Nie szarpię się już sama ze sobą o mężczyznę. Wybaczyłam to sobie. Mam takie wspomnienie: poniedziałek Wielkanocny, odjeżdżam od babci pociągiem, bo muszę jechać rano na 9 do kantoru. Jest mi smutno, bo to święta. Ale gdy już jestem na Rynku i idę na Floriańską kupuję sobie tulipana. Idę z nim radośnie bo to symbol świąt, wiosny i coś co przypomina mi mamę. I zniknął smutek, była za to duma, że jestem dzielna, że wytrzymuję w pracy i nie kwaszę w święta. Lubiłam kantor na Floriańskiej. To był taki prosty świat. Ten w Solidzie robi się skomplikowany. Układy tych ludzi i z tymi ludźmi zaczynają mi przeszkadzać.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz